Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Człuchów. Po śmierci dwuletniej Moniki z Kiełpinka. Sekcja nie wykazała jednoznacznie przyczyny zgonu

Beata Gliwka
Monika miała dwa latka i 3 miesiące, zmarła w nocy z soboty na niedzielę w szpitalu w Człuchowie. Rodzina obwinia za jej śmierć lekarkę izby przyjęć.
Monika miała dwa latka i 3 miesiące, zmarła w nocy z soboty na niedzielę w szpitalu w Człuchowie. Rodzina obwinia za jej śmierć lekarkę izby przyjęć. arch. rodzinne
W środę odbyła się sekcja zwłok dwuletniej Moniki z Kiełpinka, która zmarła w człuchowskim szpitalu w nocy z soboty na niedzielę. Nie dała ona jednoznacznej odpowiedzi co do bezpośredniej przyczyny śmierci dziewczynki. Prokuratura zleciła już dodatkowe badania. Jednocześnie potwierdziły się wcześniejsze przypuszczenia lekarzy - we krwi pobranej od zmarłej dziewczynki stwierdzono sepsę meningokokową.

W środę odbyła się sekcja zwłok dziewczynki. Nie dała jednoznacznej odpowiedzi co do bezpośredniej przyczyny śmierci dziewczynki. Prokuratura zleciał już dodatkowe badania.

Jednocześnie potwierdziły się wcześniejsze przypuszczenia lekarzy - we krwi pobranej od zmarłej dziewczynki stwierdzono sepsę meningokokową. Dochodzenie epidemiologiczne wszczęła „z urzędu” Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Człuchowie. W ciągu 24 godzin wszystkie osoby, które miały w ostatnim czasie styczność z dziewczynką, w tym zespół medyczny, który udzielał pomocy dziecku, profilaktyczne otrzymały antybiotyk.

CZYTAJ WIECEJ:
Lekarka na izbie przyjęć postawiłą diagnozę nie ruszając się zza biurka - twierdzi wujek dwuletniej Moniki

Równolegle z postępowaniem w prokuraturze, toczy się wewnętrzne postępowanie wyjaśniające w samym szpitalu. Lekarka została odsunięta od pełnienia dyżurów. Do sprawy ma się ustosunkować na piśmie. Dyrektor szpitala apeluje o zaprzestanie jej nękania hejtem w internecie.

- Trzeba pamiętać, że sepsa to bardzo ciężki przypadek, trudny do rozpoznania, każdy może być inny, a rozwinąć się może w kilka godzin. Dziecko może nie mieć żadnych wyraźnych objawów, a za chwilę może już być tragedia. Kiedy tylko coś się wydarzy, lekarze traktowani są jak przestępcy, tak nie może być. Każdy powinien ponieść karę, jeśli doszło do zaniedbania. Ale od tego jest prokuratura, żeby to ustalić. Powiadomiliśmy też izby lekarskie, żeby się tą sprawą zajęły – mówi Dariusz Pigoński, wicedyrektor ds. lecznictwa w szpitalu.
Więcej o sprawie piszemy w piątkwoym Dzienniku Człuchowskim

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto