W miejscowości Łoża tuż przy drodze znajduje się źródło, które być może powstało w wyniku uszkodzenia drenażu. Strumień płynie przez cały odcinek drogi Łoża - Wyczechy, przepływając z jednej strony na drugą, podmywając asfalt, tworząc grząskie pobocze, potężne kałuże. Sebastian Karbowniczek – sołtys sołectw Wyczechy i Łoża nie raz interweniował w tej sprawie do lokalnych władz.
Zgłosiłem problem, ponieważ nikt nie chce nam pomóc w sprawie tej drogi. Przez cały czas mamy zalane pobocze, przez cały rok płynie tu woda. Zgłaszałem problem do starostwa w tamtym roku. Wysłałem w ubiegłym roku do starosty człuchowskiego – Aleksandara Gappy fotografie tej drogi z opisem
- mówi Sebastian Karbowniczek.
Zimą 2019 r. spółka wodno – ściekowa przeprowadziła remont pękniętej rury wodnej w miejscowości Łoża. Uszkodzone zostało całe pobocze, bo rurę trzeba było wykopać. Przyjechali państwo inspektorowie ze starostwa z byłym prezesem spółki wodno-ściekowej – Stanisławem Wróblem. Z rozmowy między panami wynikało, że pan Wróbel ma zażegnać ten problem. Przywieziono około tony szlaki, wysypano ją i wyrównano pobocze. I na tym zakończono prace – wspomina sołtys.
W tym roku wymieniane były też słupy energetyczne. Pobocze również zostało uszkodzone. Firma po wymianie słupów naprawiła pobocze. A woda jak ciekła tak cieknie. Dniem i nocą z Łoże do Wyczech płynie wzdłuż drogi rzeka, która niszczy drogę. Źródło wypływa w miejscowości Łoża i płynie przez 2,5 km do Wyczech. Moim zdaniem – ale nie jestem tego pewien – gdzieś na polu rolnika jest przerwany drenaż – wyjaśnia Sebastian Karbowniczek
Myślę, że należałoby zrobić korytka spustowe lub chodnik. Asfalt na tej drodze mamy od dziesięciu lat, a wygląda jakby miał z pięćdziesiąt – tak już jest zniszczony. Mieszkańcy od dawna walczyli, żeby tu była prawdziwa droga, a został tylko wylany na kamienie asfalt i koniec. Droga jest wąska – bez pobocza, bez utwardzenia, bez odwodnienia.
- wylicza sołtys.
Jeśli jedzie samochód i maszyna rolnicza, nie ma szans, żeby się wyminęli. Jeden pojazd lub drugi musi cofać do najbliższego zjazdu na posesję. Kiedy tą drogą idą mieszkańcy i jedzie jakiś pojazd – a niemożliwym jest zejść – bo nie ma utwardzonego pobocza. Wzdłuż drogi jest po prostu bagno – mówi włodarz wsi.
Burmistrz Czarnego rozkłada ręce, bo nic w tej sprawie nie może zrobić, ponieważ jest to droga powiatowa. Każdy z nas płaci podatki i oczekuje od starostwa poczuwania się do obowiązku.
Sytuacja w Wyczechach również jest tragiczna. Jest tu co prawda chodnik, ale przy nim są potężne kałuże. Kiedy jedzie samochód, ludzie są oblewani zbierającą się w nich wodą. Często wzywana jest do takich zdarzeń policja – stwierdza sołtys.
Następną sprawą jest oświetlenie w Łoży, gdzie w połowie miejscowości brakuje lamp. Podobnie brakuje oświetlenia w Wyczechach na początku drogi do Łoży. Tu liczę na naszego burmistrza, który obiecał, że wkrótce oświetlenie zostanie zainstalowane – mówi Sebastian Karbowniczek.
Apeluję do pana starosty człuchowskiego Aleksandra Gappy, aby podjął interwencję w sprawie drogi powiatowej Wyczechy – Łoża. Chcemy, aby mieszkańcy mogli bezpiecznie poruszać się tą drogą
- mówi sołtys.
Ps. Podczas reportażu rozszalała się wichura, skutkiem której spadały na wyżej wspomniany odcinek drogi konary drzew. Sytuacja była na tyle trudna, że powstał problem powrotu z Łoży do Wyczech. Trzeba było wysiąść z samochodu i usunąć gałęzie z drogi. Jak powiedział sołtys, temat starych drzew rosnących wzdłuż drogi Wyczechy – Łoża, to kolejny temat, który jedynie potwierdza, że ta droga jest po prostu niebezpieczna.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?