Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Czarne. Awantura wokół dowozów dzieci do szkół

Piotr Furtak
Fot. Piotr Furtak
Gmina Czarne. Awantura wokół dowozów dzieci do szkół. Pięcioletnie dzieci, które muszą stać w autobusie, dowożącym je do zerówki, odjeżdżanie z przystanku przed godziną podawaną w rozkładzie jazdy, bójka w autobusie... - to tylko niektóre z zarzutów stawianych przez nauczycieli i rodziców z Wyczech i Biernatki firmie, która od września przewozi dzieci do szkół na terenie gminy Czarne.

Po miesiącu dowozów dzieci konflikt między przewoźnikiem a szkołą i rodzicami jest coraz większy. Po naszych publikacjach na ten temat zwołano nadzwyczajne posiedzenie Komisji Oświatowej Rady Miejskiej w Czarnem. - Nie jestem osobą konfliktową, ale w tym przypadku muszę reagować - mówiła komisji Alina Roszak, dyrektor szkoły w Wyczechach. I wyliczała - w poniedziałek autobus nie pojechał do jednej z miejscowości, innym razem kierowca nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych - tam, gdzie zwykle na autobus czekają dzieci, ale kilkaset metrów dalej.
- Z kolei w piątek opiekunka w autobusie szarpała uczennicę za bluzę - twierdzi dyrektorka szkoły. - My w stosunku do uczniów nie używamy przemocy i nie możemy pozwolić na to, by robiła to opiekunka. Dariusz Kobryń, właściciel firmy przewozowej, dowożącej dzieci do szkoły, przysłuchiwał się zarzutom pod swoim adresem spokojnie, potem jednak określił je jako "totalne bzdury". Zasugerował nawet zwolnienie Aliny Roszak ze stanowiska dyrektora szkoły. - Z artykułu w gazecie dowiedziałem się, że pani dyrektor z Wyczech zajechała naszemu autobusowi drogę - mówił Kobryń. - Zawiadomię o tym prokuraturę. Ta pani na linii ciągłej wyprzedziła nasz autobus i wyhamowała tuż przed nim. Dobrze, że w autobusie była opiekunka i nikomu nic się nie stało! Do tego zdarzenia doszło w drugim tygodniu września. Według nauczycieli z Wyczech, autobus odjechał wówczas z przystanku ok. 10 minut przed czasem. Dyrektorka szkoły samochodem pojechała za nim i po kilku kilometrach zatrzymała, zmuszając do powrotu po dzieci. Jak się wczoraj okazało - to Kobryń miał w tym przypadku rację. Przez kilka dni wyprowadzano bowiem dzieci na autobus liniowy, a nie szkolny, jadący nieco wcześniej. - Musimy doprowadzić do rozwiązania konfliktu między przewoźnikiem a nauczycielami i rodzicami z Wyczech - przyznaje Krzysztof Kozioł, przewodniczący Komisji Oświatowej RM w Czarnem. - Dlatego też spotkamy się za kilka dni po raz kolejny. Mam nadzieję, że uda nam się wówczas dojść do porozumienia.

Więcej na ten temat w najbliższym wydaniu "Dziennika Człuchowskiego".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czarne.naszemiasto.pl Nasze Miasto