Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czarneńskie Stowarzyszenie Tenisa Ziemnego. Co raz więcej odkrytych kart w Plastrol II lidze

Dariusz Stanecki
Dariusz Stanecki
Czarneńskie Stowarzyszenie Tenisa Ziemnego
Marcin Meller nie zwalnia tempa wygrywając swoje siódme zwycięstwo z rzędu i jest w dalszym ciągu samodzielnym liderem Plastrol II ligi.

Kolejną ofiarą Marcina był Karol Olczyk, który tylko w pierwszym secie nawiązał walkę ze swoim przeciwnikiem. Marcin Meller – Karol Olczyk 2-0 (6-4,6-1).

Mecz między sąsiadami w tabeli często określa się jako mecz o sześć punktów. Tak było w tym przypadku. Łukasz Kuć i Andrzej Ługom mieli po 12 "oczek" i ewentualne zwycięstwo mogło ich zbliżyć do utrzymania się w lidze a nawet liczyć na grę o górną część tabeli. Andrzej przystąpił do meczu podbudowany zwycięstwem z Pawłem Kubikiem. Łukasz Kuć lekko podłamany po porażce z Mariuszem Biroszem w 9. kolejce po cichu liczył na wygraną i przerwanie serii kilku porażek. Mecz rozpoczął się od pewnie wygranych dwóch gemów przez Andrzeja. Z biegiem czasu Andrzej zaczął popełniać błędy, do tego Łukasz grał dokładnie i zagrał kilka crosów do których nie nadążał Andrzej. Pierwszy set zakończył się wynikiem 6-3 dla Łukasza. Początkowe gemy w drugim secie były bardzo wyrównane. Łukaszowi udało się wyjść na prowadzenie 5-2 i wszystko wskazywało, że mecz niedługo się zakończy. Andrzej rozpoczął szaloną pogoń za przeciwnikiem. Grał dokładnie, podchodził do siatki i wygrywał wolejem. Punkty zdobywał także returnując, drugie słabsze podanie Łukasza. Andrzej doskoczył na 5-4. W kolejnym gemie Andrzej wygrywał 40-0 i wszystko wskazywało na odrobienie strat. Łukasz już pogodził się z przegraną gema. Nastąpiło to co w tenisie jest najpiękniejsze. Łukasz zaczął odrabiać straty. 40-15, 40-30, 40-40, przewaga dla Andrzeja, równowaga, przewaga dla Łukasza itd. itd. Nikt nie chciał odpuścić. Ostatecznie przy czwartej piłce meczowej dla Łukasza, Andrzej uderzył w siatkę i mecz zakończył się . Łukasz Kuć – Andrzej Ługom 2-0 (6-3,6-4).

Bardzo musiał się napracować na zdobycz punktową vicelider tabeli Piotr Kotys. W meczu z Mariuszem Biroszem , który wraca do optymalnej formy, Piotr był o krok od porażki, ale po kolei. Pierwszy set niezwykle zacięty, punkt za punkt, aż do stanu 5-5 gdzie więcej zimnej krwi zachował Mariusz wygrał pierwszego seta. W drugim secie obraz gry nie uległ zmianie i po bardzo ciekawym secie Piotr wyszarpał tego seta w Tiebraeku broniąc piłki meczowe. W trzecim secie Mariusz opadł z sił i pozwolił odjechać Piotrowi na bezpieczną odległość i nie dał się dogonić wygrywając całe spotkanie. Piotr Kotys – Mariusz Birosz 2-1 (5-7,7-6,6-2).

W innym spotkaniu prawie pewny spadku do III ligi Łukasz Małka nawet przez chwilę nie nawiązał walki z Pawłem Kubikiem i przegrał to spotkanie 0-2 (3-6,1-6). Przez nieuwagę swoje konto o minus jeden punkt uszczuplili Maciej Cierpisz i Paweł Herchel otrzymując obopólny walkower.

Info. Robert Kotys

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czarne.naszemiasto.pl Nasze Miasto