Czarne. Wielka awantura na ostatnim spotkaniu przed konsultacjami w sprawie pomnika żołnierzy wyklętych

Podczas spotkania przedstawiono informacje na temat pomnika. Mówiono o tym skąd się wzięła inicjatywa i jak ma wyglądać pomnik. Emocje zaczęły się wówczas, gdy osobom z widowni pozwolono zadawać pytania. Stanisław Błaszkiewicz, emerytowany już nauczyciel historii, który podczas ostatniej sesji w Czarnem mówił o swoich wątpliwościach dotyczących niektórych z wyklętych, po raz kolejny nawiązał do tematu. Mówił o tym, że większość wyklętych to ludzie, którzy faktycznie zasłużyli się w walce o Polskę, ale...

- Nie mogę się podpisać pod stwierdzeniem, że wszyscy ludzie podziemia byli bohaterami - mówił. Bo tak nie było. Dowodzący nigdy nie zgodzili się na mordowanie ludności cywilnej. To co się stało w Dubinkach spowodowało, że stosunek Litwinów do Polaków jest ciągle negatywny. Nikt nie neguje tego, że ktoś zabił UB-eka, milicjanta, ale ludność cywilna??? Żaden dowódca by się na to nie zgodził, ale byli ludzie, którzy tak postępowali.
W tym momencie Piotr Szubarczyk przypomniał o zbrodni, której dopuścili się Litwini, często w niemieckich mundurach, w Ponarach pod Wilnem. Zginęło tam około 100 tys. ludzi.
- My teraz mamy przepraszać Litwinów, którzy nam nie wierzą? - pytał Piotr Szubarczyk? - Czyżby nas za mało wymordowali? Hitlerowcy litewscy przed śmiercią polskie harcerki szczuli psami. Zanim je zabili. Litwini mordowali polską elitę. Byli tak gorliwi, że niektóre z rzeczy nie podobały się nawet Niemcom. Więc ja nie mam za co hitlerowców litewskich przepraszać. Ja mogę dzisiaj zapłakać, mogę się pomodlić, ale jeśli ktoś mi wymachuje flagą Dubinki i mówi "bandyta Łupaszko", to jest to dla mnie absolutnie nie do przyjęcia. Każdy wojskowy wie, że jest coś takiego w warunkach wojennych, w warunkach ekstremalnych - jak akcja odwetowa. I wtedy nie ma litości.

Gdy jeden z uczestników spotkania mówił, że jego dziadkowie traktowali Łupaszkę jak bandytę, Piotr Szubarczyk mówił o komunistycznej propagandzie.
- Ja naprawdę tracę wiarę, kiedy ktoś mi wciska kit z żółtego tygrysa sprzed pół wieku. Proszę mi wybaczyć, ale ja nie wytrzymuję tego. To jest dla mnie za ciężka próba - mówił historyk, który wyszedł z sali, żeby po chwili wrócić i przeprosić za swoje zachowanie.
Największe emocje pojawiły się jednak, gdy swoje wystąpienie zaczął czytać Benedykt Lipski, emerytowany nauczyciel z Czarnego, były przewodniczący Rady Miejskiej w Czarnem.
- Pan ma siwe włosy i ja chciałbym je uszanować, ale się nie da - komentował słowa Lipskiego Szubarczyk, który próbował zagłuszyć mówcę śpiewając rosyjskie piosenki.

Ostatecznie spotkanie zostało przerwane. Mariusz Birosz, prezes Stowarzyszenia Brygada Inki, która je zorganizowała stwierdził bowiem, że nie ma warunków aby je kontynuować.

Głosowanie w sprawie pomnika już jutro. „Czy jest Pan/Pani za budową pomnika przy alei św. Józefa w Czarnem? Pomnik wraz z tablicami ma upamiętniać bohaterów narodowych, żołnierzy Podziemia Niepodległościowego, którzy walczyli i oddali swoje życie za Ojczyznę na dawnych Kresach Wschodnich II RP w latach 1944-1954” - takie pytanie i informacja zarazem mają pojawić się na karcie do głosowania, którą w ramach konsultacji społecznych już w najbliższą niedzielę, 8 kwietnia będą wypełniali mieszkańcy gminy Czarne. Każdy, kto ukończył 16 lat będzie mógł opowiedzieć się, czy jest za, czy przeciw pomnikowi, który w ostatnim czasie wzbudził w Czarnem bardzo dużo emocji.
Poniżej podajemy harmonogram głosowania w poszczególnych miejscowościach:
Czarne godz. 8.45-14
Sokole godz. 10.30-13.30
Kijno godz. 10.30-13.30
Sierpowo godz. 11.30-14
Krzemieniewo godz. 10.30-13
Domisław godz. 9.30-12
Nadziejewo godz. 9.30-12
Biernatka godz. 11.30-13.30
Wyczechy godz. 9.30-12
Raciniewo godz. 11-13
Bińcze godz. 12-14
Głosować będzie można w świetlicach wiejskich a w Czarnem – w Czarneńskim Centrum Kultury.